Runda zakończona porażką.

Runda zakończona porażką.

Nie takiego wyniku ostatniego spotkania w rundzie wiosennej spodziewali się zarówno zawodnicy jak i kibice Sprintu. Po wysokiej i efektownej wygranej z Biskupicami nasza drużyna udała się na mecz z ekipą Uniszowic, aby zdobyć 3 punkty i umocnić się na 4 pozycji. Tak się jednak nie stało. W skutek jednobramkowej porażki spadamy o 2 oczka i rundę jesienną kończymy na 6 pozycji. 

Pierwsze skrzypce w spotkaniu pomiędzy Sprintem i Uniszowicami odegrał... wiatr. Skutecznie utrudniał grę obu ekipom i niejednokrotnie płatał figle zawodnikom próbującym obliczyć lot górnej piłki. Od początku spotkania było jasne, że która ekipa strzeli bramkę grając na połowie "z wiatrem" ta wygra całe zawody. Sprint pierwszą połowę rozpoczął na teoretycznie lepszej połowie. To jednak Uniszowice już na początku spotkania miały znakomitą okazję do objęcia prowadzenia. Po otrzymaniu prostopadłej piłki napastnik gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam z D. Flisem. Tym razem strzał rywala zdołał obronić golkiper Sprintu. Zawodnicy Wierzchowisk szybko się otrząsnęli i zaczęli konsekwentnie przeważać i przeprowadzać ataki pod bramką rywala. W pewnym momencie B. Flis próbował wrzucić piłkę w pole karne gospodarzy. Wiatr tak pokierował piłką, że wrzutka zamieniła się w groźny strzał i zmusiła bramkarza do interwencji. Kolejną okazję w pierwszej połowie miał jeszcze Ł. Sobierajski. Oddał on precyzyjny strzał z linii pola karnego. Golkiper Uniszowic popisał się skuteczną robinsonadą i sparował piłkę na rzut rożny.  Swoją szansę miał również R. Lenart, lecz jej nie wykorzystał i do przerwy Sprint remisował z Uniszowicami 0:0. Druga połowa to sytuacja zupełnie odwrotna. Teraz to zawodnicy zaczęli korzystać z przewagi gry "z wiatrem". Byli o tyle skuteczniejsi, że zdołali zdobyć bramkę na 1:0 około 65 minuty. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, całkowicie niepilnowany zawodnik gospodarzy przyjął piłkę i z bliskiej odległości pokonał D. Flisa. Piłkarze Uniszowic, jeszcze kilkukrotnie zagrozili bramce Sprintu jednak kolejnej bramki nie zdołali zdobyć. Wierzchowiska w drugiej odsłonie nie popisały się niczym szczególnym i pomimo kilku dobrze zapowiadających się akcji brakowało ostatniego dokładnego podania lub strzału. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Sprint musiał uznać wyższość gospodarzy. Uniszowicom dziękujemy za mecz i czekamy na wiosenny rewanż mamy nadzieję, że w lepszych warunkach atmosferycznych. 

Po powrocie z meczu zawodnicy ULKSu udali się na oficjalne zakończenie rundy i ciepły poczęstunek, który zorganizował prezes Michał Mila za co serdecznie dziękujemy.  

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości