Derby dla Batorza

Derby dla Batorza

Za pewne nie takiego obrotu spraw i wyniku spodziewali się zawodnicy Sprintu, jednak ciężko coś zdziałać jeśli na zmianę ma się jednego zawodnika. Jedyny zmiennik Sprintu to Marcin Lenart, czyli rezerwowy bramkarz, który tego dnia z konieczności musiał zagrać w polu. Na domiar złego na przedmeczowej rozgrzewce kontuzji doznał pierwszy bramkarz Daniel Flis. Pomimo bólu zdecydował się zagrać całe spotkanie. Jak się później okazało golkiper rozegrał pełne 90 minut ze skręconym i mocno stłuczonym kciukiem.  

Niedzielny mecz zaczął się dla zawodników z Wierzchowisk dość pechowo. Po kilkunastu minutach od pierwszego gwizdka zawodnik gospodarzy wbiegł w pole karne Sprintu, gdzie upadł na murawę. Sędzia dopatrzył się w tej sytuacji faulu i odgwizdał rzut karny. D. Flis wyczuł intencje strzelającego i zdołał obronić strzał z "jedenastki". Batorz próbował jeszcze dobijać, jednak piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła za bramkę. Chwilę później kolejną okazję mieli gospodarze. Strzał z okolicy 7 metra został sparowany na rzut rożny przez golkipera gości. ULKS także miał kilka okazji do zdobycia pierwszej bramki w tym meczu. Najpierw z około 27 metrów z rzutu wolnego uderzał Rafał Pikula. Piłka po jego strzale minimalnie minęła okienko bramki. Drugą dobrą okazję miał również Rafał, lecz tym razem Lenart. Oddał mocny strzał zza pola karnego, niestety golkiper Batorza poradził sobie z tym uderzeniem. Najdogodniejszą okazję do zdobycia bramki miał Karol Grzyb, który egzekwował rzut karny. Bramkarz gospodarzy stanął na wysokości zadania i uratował swój zespół przed stratą gola. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i oba zespoły udały się do szatni z wynikiem 0:0. 

Druga połowa zaczęła się od szybkiego zdobycia bramki przez gospodarzy. Zawodnik Batorza ładnym strzałem z rzutu wolnego przed polem karnym wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Szybko stracony gol ewidentnie podciął skrzydła zawodnikom Sprintu. Z upływem czasu coraz bardziej zarysowywała się przewaga Batorza. Gospodarze przewagę potrafili skutecznie "przekuć na bramki. Najpierw napastnik miejscowych został sfaulowany w polu karnym przez D. Flisa. Rzut karny został skutecznie zamieniony na bramkę i było już 2:0. Kilkanaście minut później było już 3:0 po kolejnym stałym fragmencie gry. Tym razem golkiper Sprintu przy obronie rzutu wolnego "wypluł" piłkę. Błąd ten szybko wykorzystał jeden z zawodników gospodarzy i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Następnie świetnym refleksem we własnym polu karnym popisał się Daniel Dolecki, który wybił piłkę z linii bramkowej.  Przed końcem spotkania Batorz jeszcze dwukrotnie zagroził bramce ULKSu. D. Flis zrehabilitował się za poprzednie wpadki i zdołał zapobiec wyższej porażce swojej drużyny. Roztocze Batorz 3:0 Sprint Wierzchowiska.   

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości